Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się nawet zobaczyć z Tobą, tak bardzo cierpię wskutek Twojej nikczemnej zdrady.“

∗             ∗

A jednak zgodziła się widywać z nim później i to nawet dość często.
Czytałam te listy jeden po drugim, z całą przytomnością umysłu. Odkładałam na stronę te, które mogą mi być użyteczne, to jest pisane po ślubie. Szczególniej jeden z nich, pisany przed owym balem, wyświetlił mi całą sytuację:
„Skłoń ją (to niby... mnie), ażeby bezwarunkowo poszła ze mną na bal. Dzięki Panu, straciłam moją dobrą sławę i naraziłam się na plotki. Może uda się nakazać milczenie ludziom, jeżeli zobaczą, że żyję w dobrem porozumieniu z żoną Pańską. Dlatego żądam i proszę, ażebyśmy razem z nią na ten bal pojechały“.

∗             ∗


Kilka z tych listów oburzyło mnie do głębi. Iza widocznie szydzi ze mnie i daje mi dziwne miana. Nikczemna to istota, zepsuta do gruntu, bez czci i wstydu! Ani na chwilę nie zawaham