Ta strona została uwierzytelniona.
SCENA XIV.
CIŻ SAMI — DULSKA.
DULSKA (do Zbyszka).
Jeszcze jesteś tutaj? Czy ci nie wstyd? Ojciec twój pracuje, ja pracuję — siostry...
ZBYSZKO
(idzie do przedpokoju — bierze palto, kapelusz — wraca i ubiera się).
Mamciu! mamciu! czy się pracuje — czy nie, to wszystko idzie do jednego celu.
DULSKA.
Nieprawda — my ludzie pracy, a próżniacy to...
ZBYSZKO.
A przecież i my i wy jednako...
DULSKA.
Co? co?
ZBYSZKO.
Wyciągniemy kopytka... pa! (do Juljasiewiczowej) Pa, lalu!... (wychodzi).
SCENA XV.
DULSKA.
Straszne rzeczy... straszne... słyszałaś, jak on mówi! a to najgorsze, że taki zdolny — taki uta-