Strona:PL Gałuszka Dusza miasta.pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

UMARŁE LOKOMOTYWY


Stały pod rząd jedna za drugą
na jakimś dworcu wśród nocy
umarłe lokomotywy — —
Draśnięte światła smugą
miesiąca, co w srebrnej karocy
jechał po niebios okolu
zdały się jak martwe olbrzymy
rycerne z pryśniętą kolczugą
na piersi, na bitewnem polu — —

Drzemały nocą wśród zimy
ciche, upiorne, straszliwe — —
Śnieg ci im nasuł ogromne magiery
na zimne żelaziwo,
na dzwona u kół —
i wiatr idący przez śniegową niwę
dmuchał w ich kotłów otwarte kratery
jakąś piosenkę smutną, żałośliwą,
jakieś rekwjem bez końca im snuł — —

A kiedyś one pędziły
po szynach stalowych wskróś ziem
z rumorem, z rozpędem, z łomotem —