Ta strona została uwierzytelniona.
Na każdym kroku — za węgłem — na skręcie
ktoś czyha — ktoś tropi zawzięcie — —
Psiakrew — ich życie — —
Milczeli —
głowy na dłoniach oparli — dumali:
Codzień po węgle zaledwie świt szary
poniedziałek — wtorek i tak dalej
od niedzieli do niedzieli — —
Wszystko-by dobrze — tylko te psiewiary
policyjanty — te obmierzłe chrunie — —
Jeden drgnął — spojrzał — porwał wór na bary
i mruknął:
Antek — stójkowy tu sunie — —