Strona:PL Gałuszka Cienie orłów.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rzrzrzrzrzt! — skręt!
I znowu pęd — pęd!
znów wyją kompresory
i trzysta koni grzmi —
stalowy leci pocisk!
Motorów rwie nas poryw!
To my, to my, to my,
dzisiejszych dni
szaleni Don Kichoci!

A dla was z wyżyn trybun krążymy na wirażach,
jak pieniądz wkrąg puszczony po brzegach misy z srebra.
Nam wichr jak mokra gąbka zamazał wasze twarze
i tylko grzmot oklasków, jak serce gra po żebrach.

Widzicie jak nas miota
pęd na wirażach „ściętych“ —
jak wóz na koła mota
srebrzysty film serpentyn.

Nazwiska — czas: zwysoka
skanduje wam megafon —
a bieg nasz tniecie okiem
wzdłuż słupów telegrafu.

I tylko tym, przy trasie
martwieje znagła pierś,
gdy tuż na pełnym gazie
przeleci w wichrze śmierć!