Strona:PL Fraszki (Jan Kochanowski) 044.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I chodzisz teraz brzegiem niepamiętnej wody,
A my nieszczęścia płaczem i swej znacznej szkody.
Mieccie kwiatki na ten grób panny i młodzieńcy!
A jej szlachetne kości przyodziejcie wieńcy.


Do Montana.

Jako Lais zwierciadło Pafiej oddała,
Kiedy prze lata pierwszej gładkości stradała:
Tak Jan tobie Montanie! słojki twe oddawa,
Bo co mu po nich, kiedy piżma w nich nie stawa?


Nagrobek Stan. Zaklice z Czyżowa.

Tu Stanisław Zaklika położył swe kości,
Nietylko z przodków swoich, lecz i z swej dzielności
Dobrze znaczny, bo w krajach postronnych strawiwszy
Młodość swoję i królom panom swym służywszy,
Ostatek wieku swego pospolitej rzeczy
Oddał, której, swych utrat nie mając na pieczy,
Darmo zawżdy rad służył, bo jako nagrody
Od tej, od której wszytko, chcieć za swoje szkody?
Cnota na czci ma dosyć, tą Zaklika słynie,
Wszytko insze, jako dym abo mgła przeminie.


Dorocie z Michowa żenie jego.

Nie chciałam cię! mężu mój zostać[1] twoja żona,
Ale i w ziemi leżę z tobą pogrzebiona.
Nigdy, nigdy prawdziwa miłość nie umiera,
Lecz i w ogień włożona do kości przywiera.
Dziatki! miejcie się dobrze, mnie z mym miłym wszędy
Mężem dobrze być musi, bez niego nikędy.

  1. Zostawić, opuścić.