Strona:PL Fraszki (Jan Kochanowski) 021.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Bo kto jeno przyjedzie, to z każdym pić musi,
A żona pościel zwłócząc nieboga się krztusi.


Epitaf. dziecięciu.

Ojcze! nademną płakać nie potrzeba,
Moja niewinność wniosła mię do nieba;
Bodaj tak wiele tobie przyczyniła,
Ile mnie sroga śmierć lat ukrzywdziła.


Na młodość.

Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli,
Którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli.


Na starość.

Biedna starości! wszyscy cię żądamy,
A kiedy przyjdziesz, to zaś narzekamy.


Na śmierć.

Obłudny świecie! jakoć się tu widzi,
Doszedłem portu, już więc z inszych szydzi.


Na frasowne.

Przy jednem szczęściu dwie szkodzie Bóg daje;
Głupi nie widzi, więc fortunie łaje,
Baczny, co dobrze, to na wierzch wykłada,
A co nie gmyśli, to pilnie przysiada.


Na fortunę.

W tem się fortuny radzić nie potrzeba:
Chowaj swe dobrze, coć Bóg życzył z nieba,
A kiedy będziesz miał pogodę na co,
Łapaj jej z przodku, z tyłu nie masz za co.