W tej chwili piekarka wyjrzała ze sklepu.
— A co — zawołała. — Szyję daję, że ona bułki oddała tej małej żebraczce. I nie bez tego, żeby ich nie była potrzebowała — hm... hm... wyglądała na bardzo głodną. Wielebym dała zato, żeby się dowiedzieć, czemu ona to zrobiła. — Stała przy drzwiach przez chwilkę i rozmyślała. Potem zaś ciekawość przemogła. Zbliżyła się do biednego dziecka i zagadła:
— Kto ci dał te bułki? — spytała. Dziecko skinęło głową w kierunku niknącej postaci Sary.
— Co mówiła? — indagowała kobieta,
— Pytała mnie, czym głodna — odrzekł głos ochrypły.
— Coś powiedziała?
— Powiedziałam, żem głodna.
— Potem ona weszła do sklepu, kupiła bułki, wyszła i dała je tobie, prawda?
Dziecko potakująco skinęło głową.
— Ile ci dała?
— Pięć bułek.
Kobieta się zamyśliła. — Zostawiła
Strona:PL Frances Hodgson Burnett - Co się stało na pensyi.djvu/054
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.