Przejdź do zawartości

Strona:PL Frances Hodgson Burnett - Co się stało na pensyi.djvu/044

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
CZĘŚĆ II.




Tego samego zaraz popołudnia miała Sara sposobność dowiedzenia sobie samej, czy rzeczywiście jest księżniczką, czy nie. Straszne to było popołudnie! Przez kilka dni z rzędu padało bezustanku, ulice mokre były i ślizkie! wszędzie było błoto — lepkie londyńskie błoto — nad tem wszystkiem zaś wisiała gęsta zasłona mgły i dżdżu. Trzeba było właśnie zrobić kilka męczących kursów — jak zwykle w dnie takie — i Sarę posyłano to tu, to tam ciągle i ciągle, dopóki jej ubranie nie przemokło zupełnie. Śmieszne, stare pióra na jej biednej kapeluszynie, śmieszniej jeszcze wyglądały, niż zwykle, a zdreptane, podarte buciki tak były przemoczone, że już więcej wilgości brać w siebie nie