Strona:PL Feval - Garbus.djvu/638

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

moją matką a Henrykiem, tak wrogo usposobionemi względem siebie, ta myśl jak ostry sztylet przeszywa moje biedne serce! Musi przyjść chwila, w której będę musiała wybierać I bo ja wiem? Od czasu gdy poznałam imię mego ojca, czuję, że mam jego duszę. Po raz pierwszy w życiu staje przedemną obowiązek i głos tego obowiązku jest również silny jak głos szczęścia. Wczoraj jeszcze nie przypuszczałam, że jest coś, co może mię zmusić do rozłączenia się z Henrykiem.... Dzisiaj....
— Dzisiaj? — powtórzyła dona Kruz widząc, że Aurora zatrzymała się.
Młoda dziewczyna odwróciła głowę, aby otrzeć łzy z oczu. Gitanita patrzyła na nią mocno wzruszona. W tej chwili opuściły ją wszelkie osobiste nadzieje, jakie rozbudził w niej Gonzaga. Była jedynie przejętą losem przyjaciółki.
— Siostrzyczko droga — rzekła — wierzę iż jesteś panną Aurorą de Nevers; niewiele jest księżnych któreby mogły poszczycić się taką jak ty córką Aleś przed chwilą wypowiedział słowa, które mnie bardzo zaniepokoiły.
— Jakie słowa?
— Powiedziałaś: “Inni załatwią się z mojem życiem... ”
— Zapomniałam — odrzekła Aurora. — A więc kiedy tutaj siedziałam sama z głową pełną chaosu, pałającą gorączką, nagle, widocznie wskutek gorączki, wstałam i z całą odwagą wyszłam z tego pokoju i przez ukryte schody, któreś ty mi pokazała i korytarz dostałam się do buduaru, w którym wtedy stałyśmy razem.