Strona:PL Faleński - Meandry (1904).djvu/164

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pożerczych córą jest płomieni,
Które swój własny byt niweczą.


387.

Za soczewicy miskę tanią,
Jeśliś raz, w pokuszenia porze,
Ustępstwo zrobił — toś nieboże
Twe pierworodztwo przedał za nią —
I wtedy słabość jest twą panią,
Bo ciebie już nie słuchać może.


388.

Świat się z takiemi nie poróżni,
Którzy, w pozorów tle zwodniczem,
Rej wiodą zdobnem w szych obliczem.
Oni też, nie chcąc być mu dłużni,
Ufni są w serca swego próżni —
Bo ją wypełnią lada niczem.


389.

Na zagadkowym tu pobycie,
Człek, już od niepamiętnych lat,
Istnieniu swemu nie jest rad.
A kiedyż wreszcie uwierzycie:
Że to nie świat wytworzył życie,
Lecz życie wytworzyło świat?


.[1]

  1. Przypis własny Wikiźródeł W zbiorze nie zamieszczono Meandru nr 390.