Strona:PL Faleński - Meandry (1904).djvu/030

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
51.

Wczas takiej upatrując wszędzie,
Co z tobą dolę twą podzieli,
Przezornie działasz. Lecz jeżeli
Chcesz, abyś długo nie był w błędzie —
Bóg dziewosłębem niech ci będzie,
Swatami zaś Anieli.


52.

Tam, gdzie o miłej radzą Ojczyźnie,
Choćbyś był Święty nie lada,
Nie krzycz o byle co: — Zdrada! —
Lecz bratu podaj twe ręce bliźnie,
Niechże nie każdy, kto się pośliźnie,
Zaraz upada.


53.

Myśl, siebie pewna choć zuchwała,
Siłą cię swoją skłoni,
Że przed nią ugniesz skroni.
Gdy kiedyś krnąbrna jakaś skała
Do Mahometa przyjść nie chciała —
On sam się trudził do niej.