Strona:PL Eustachy Iwanowski-Pielgrzymka do Ziemi Świętej odbyta w roku 1863.djvu/253

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

po mieście rozstawionę, spełniają straż. Tym środkom win„niśmy dotąd nasze życie. „Nieszczęście spodziewane, dziewiątego się wypełniło; zebrało się wielu ludzi przerażonych do kościoła, ojciec gwardyan rozpoczął nabożeństwo z wystawieniem Przenajświętszego Sakramentu, i rzewnie do zebranych przemówił, zalecając im ufność w Bogu i najgorętszą modlitwę, któraby ich uzbroiła w odwagę, konieczną do poniesienia śmierci. Potém w kilka chwil wpadli szaleni Mahometanie i zburzyli do szczętu kościół. Strata przenosi milijon franków, budowle były kosztowne, z dobrego materyału zrobione, wiele wewnętrznych było ozdób, naczyń złotych przysłanych z Hiszpanii, kiedy w złoto amerykańskie obfitowała. Był znaczny zbiór szacownych dzieł i rękopismów, szczególnie arabskich, przed kilką laty przedtém towarzystwo londyńskie ofiarowało 1000 funtów szterlingów za jeden egzemplarz biblii arabskiej w trzech tomach in folio. Ojciec Walenty Vernazza, przełożony z Bejrutu, nic nie mógł odszukać i wynaleźć, tylko jeden brewijarz, kilka kart z jednego dzieła, trzeci tom biblii arabskiej i dzwon kościelny znacznie uszkodzony. Wszystko spalono i zniszczono, kilka razy ogień wzniecano. Spalone rzeczy jeszcze palili. Przystąpmy do opisu śmierci OO. Franciszkanów, zaczynając od przełożownego ojca Emmanuela Ruysa. Miał lat 57, trzydzieści pięć lat był kapłanem, dwadzieścia dziewięć spędził na misyach. Za zbliżeniem się Muzułmanów, spożył hostye dla zabezpienia ich od profanacyi. Dręczono go, zmuszając do przyjęcia mahometanizmu, na ten przymus odpowiadał publicznem wyznaniem religii Chrystusowej. Pozwolono mu wybrać miejsce, na którem zabić go miano. Zbliżył się do wielkiego ołtarza, położył głowę i rzekł: tu mię zabijcie. W chwilę potém głowa jego toczyła się po ołtarzu, a ciało broczyło się we krwi. Młody Naaman Mosabechi mówił, że po skończonej rzezi widział ciało O. przełożonego na stopniach ołtarza. Mr. Jakób, biskup syryjski z Damaszku mi mówił,