Ta strona została przepisana.
KREUZA.
Dziewiczą jednak ręką! Nie ona jest matka.
ION.
Że dała, jak na różnych obrazach się czyni — ?
KREUZA.
Tak, córkom Kekropsowym, zaniknąwszy go w skrzyni.
ION.
Że te otwarły skrzynkę i za czyn zuchwały —
KREUZA.
Zginęły, ubroczyły krwią swą ścianę skały.
ION.
I owszem... A to prawda czy też bajka żywa — ?
KREUZA.
Co niby? Mów! Odpowiem... Czasu dość mi zbywa.
ION.
Że ojciec Erechteus siostrą twą w ofierze —
KREUZA.
Tak, zabił! Dla ojczyzny poświęcił ją szczerze.
ION.
A ty jak ocalałaś z grona sióstr jedyna?
KREUZA.
Niemowlę — pierś mnie jeszcze tuliła matczyna.
ION.
Że ojca twego potem ziemia pochłonęła?
KREUZA.
Trójząb go ubił morski, on jest sprawcą dzieła.