Przejdź do zawartości

Strona:PL Eminescu - Wybór poezji i poematów.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Przychodzę — usłyszałem hymn
rzucony przez przestworze —
niebo dalekie ojcem mym,
a matką mi jest morze.

Podjąłem mężnie wielki trud
w mrok schodzę z świetlistości —
z bezmiaru się zrodziłem wód
dla twej i mej miłości.

Pójdź ze mną, cudny skarbie mój,
i ziemi porzuć łono —
jam jest Hiperjon, światła zdrój —
o bądźże ty mi żoną.

Mam na dnie mórz krysztalny dwór
tam mieszkać będziesz wiecznie —
oceanicznych głębin chór
otoczy cię bezpiecznie“.

„Tak piękny jesteś jako sen
niebiańskich sfer osobo —
lecz do tajemnych krain den
nie pójdę nigdy z tobą.

Obce twe słowa, obcy gest
i martwe twoje lśnienie —
jam krwi obiegiem ciepła jest,
mnie mrozi twe spojrzenie”.