Strona:PL Eminescu - Wybór poezji i poematów.djvu/100

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    LIST TRZECI

    Zamczysko opuszczone w jeziornych fal rozświeci
    cieniście w nurtach śni od wielu już stuleci —
    smukłe, milczące wieże czernią się w ponadborzu,
    kołyszą się jak mroczne sny na niezgonionem wód przestworzu;
    — przez wytłuczone okna widać ogłuchłe komnaty,
    firanki zdarte wiszą w pustelni sal szroniatej —
    księżyc omlecznia pola, krajobraz się bezmierni
    tu srebrny, groźny tam — w atramentowej czerni;
    u bram olbrzymie dęby na dumnej stoją straży,
    pamiętne szczęsnych dni, kwiecistych wirydarzy;
    w nadbrzeżnych oczeretach łabędzie śnią bieliste,
    (w ciszy — jak mowa wspomnień — śklą kręgi okoliste)
    oto majestatycznie podnoszą skrzydła białe
    i prują toń przymgloną jak lustro wypłowiałe,
    trzciny się nachwiewają w zadumie pól spłoszonej,
    w ściernisku zagrał świerszcz z bezwładu obudzony —
    powietrze się rozwieśnia i wonnie w czerwiec zmienia —
    — przed kratą narożnika — tam — rycerz śle westchnienia,
    a okno całe w kwiatach! — w nadobnych myśli wtórze
    płoną w oplocie liści czerwone, wonne róże —
    — czar nocy serce okuł — — więc rycerz lutnię stroi
    by miłość swą wyśpiewnić i piękno pani swojej:

    „o ukaż się jak ongi w jedwabnej sukni złotej
    utkanej z gwiazd promieni przybranej w skry­‑klejnoty,
    o niechaj jeszcze raz przed czarem wzrok zasłonię,
    gdy w złocie włosów twych skwitają białe dłonie;
    o przyjdź najdroższa ku mnie — wiązankę rzuć uschniętą,
    wiązankę polnych kwiatów do piersi w dzień przypiętą —