Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.5 362.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   354   —

musiało przecierpiéć swoje. O Jańcię bądź spokojny. Naturalnie, że biorę ją z sobą, ale mam nadzieję, że i jéj przy mnie chleba nie zabraknie. Gdybym kiedy zobaczyła, że dziecko potrzebuje dla zdrowia lepszych wygód, albo, jak przyjdzie czas uczyć ją, napiszę do ciebie, abyś pieniędzy przysłał, bo to twoje dziecko, dla którego masz obowiązki. Tymczasem dwa razy na miesiąc donosić ci będę o zdrowiu Jańci, a jeżeli chcesz, to i o swojém także zdrowiu i powodzeniu. Teraz jednakowoż pieniędzy nie przysyłaj, bo na piérwsze wydatki sprzedałam swoję jedwabną suknią i swoję biżuteryą, a potém znajdzie się i zarobek, i mówię ci to na pewno, że dopóki Jańcia potrzebować tego nie będzie, jeżeli przyślesz — odeślę.
A teraz żegnam cię, mój najdroższy Jasiu, może na zawsze. A może być i tak, że rozczarujesz się kiedy do téj, którą tak mocno pokochałeś. Wtedy pomyśl sobie, że masz na świecie prawdziwą przyjaciółkę, która porzuca cię teraz nie z gniewem i nie z nienawiści, ale tylko dlatego, że nie chce, abyś ty cierpiał przez nią, i dla tego także, aby saméj nie być przy tobie, Bóg wié kim, niewolnicą jakąś, znoszącą wszystkie obrazy i poniżenia. Więc jeżeli spotka cię smutek jaki, czy ciężki kłopot, czy bolesny zawód, pamiętaj, że ja zawsze cierpiéć z tobą i pocieszać cię, jak mogę i umiem, gotowa jestem i będę, bo kocham cię, mój Jasiu, bardzo, nad wszystko, i kochać będę do grobu”.