Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.5 261.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   253   —

go życia, poświęcać powinnaś młode swe siły, a przedewszystkiém to, co dla świata przez nie zrobić możesz?
Milczała długo, potém wymówiła z cicha i trochę nieśmiało:
— On wychował mię i był dla mnie taki dobry!
Julek spojrzał jéj prosto w oczy i zapytał:
— A czy żądałaś tego, aby cię na świat ten sprowadzono?
Wzruszył ramionami i dodał:
— Że téż to tak trudno ludziom jasno patrzéć na rzeczy. Cóż nadto prostszego, że ten, który był ojcem twego ojca, opiekował się tobą i nie dręczył cię bardzo? Każde zwierzę robi to samo względem swych małych. Jest to prawo natury. On spełnił je tak, jak to czynią wszystkie istoty organiczne, i niéma tu wcale powodu do żadnych, jak wyrażałaś się dawniéj, obowiązków, tém bardziéj do poświęceń. Zresztą, powiem ci prawdę, że wszelkie poświęcenia dla jednostek są głupstwem, exaltacyą, wynikłą z napełnienia głów ludzkich staremi urojeniami. Co innego ofiara dla świata, dla idei. Co innego téż, gdybyś pokochała kogoś, równego sobie energią, umysłem i dążeniami; bo wówczas, gdybyś nawet i przecierpiała coś dla niego, pomimo to, była-byś szczęśliwą...
Nie wiadomo, czy w téj chwili podzielała wszystkie zdania jego, lecz przestała płakać i widać było, że ważyła je w myśli. On patrzał na nią niespokojny.