Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.5 072.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   64   —

do ręki otrzymywane za to wszystko pieniądze, mówiła zawsze:
— To dla Rajka mego!
I szła do sypialnéj izby swéj, gdzie słychać ją było otwierającą i zamykającą ciężkie wieko skrzyni. Ludzie mawiali o niéj, że kuje pieniądze. Kuła istotnie, zbierała skrzętnie groszyki najmniejsze i chowała je, a gdy raz schowała, nikt już, oprócz Milorda, wywołać ich nie mógł na światło dzienne.
Pomimo to, czyniła ludziom dobrego niemało, a ile razy dziękowano jej, mówiła zawsze: pomódlcie się za syna mego! Jeżeli ktokolwiek ją zapytał, o co mianowicie prosić dla niego u Boga trzeba było, odpowiadała: „O cóżby, jeżeli nie o zdrowie i długie życie! Niczego więcéj mu nie potrzeba, niczego! Piękny on jak królewicz, dobry jak anioł, a miłość ludzką wielką ma, o! wielką. Niech więc tylko zdrów będzie i żyje długo!”
— I niech sobie żonkę piękną i posażną znajdzie! — dodawali niektórzy.
Na słowa te, twarz staréj stawała cała w blaskach radości.
— Oj! to, to, to! — wołała — oj, żeby znalazł! już-bym wtedy oczy swoje spokojnie i z ochotą do snu wiecznego zamknęła!
W życiu tém pracowitém były i dnie uroczyste, i chwile wielkich radości. W niedziele i święta zawieszały się w starém domowstwie roboty wszelkie.