Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.3,4 610.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tylko przed obie się ręce i woła głosem, pełnym perswazyi:
Rebe! ajwaj Rebe!
Uniesienie Szymszela trwa przecież krótko i zmienia się wnet w rzewną, głęboką żałość. Opada na ławę, opuszcza ręce, zamyka powieki i zaczyna jęczéć.
— Oj! oj! ja na twoję twarz, jak na rajski kwiat patrzyłem! Usta twoje były dla moich ust potokiem miodu, a twoje oczy paliły się przede mną, jak wielki płomień, i całe moje serce przed niemi topniało! A ty mnie tak źle zrobiłaś! Ja przecież, Dalilo, przepadłem!
Nikt już nie zważa na rzewne skargi oślepionego bohatera, z wyjątkiem Dalili, która, ogłacając swą głowę z loków i róż, z trwogą spogląda na niego.
Na scenie stoi pałac, inny całkiem, niż przedtém, złożony z dwóch kartonowych filarów, połączonych u góry kartonowym gzemsem. Około filarów Filistyni ucztują, cieszą się, śpiewają, a ku większéj swéj radości rozkazują wwieść w monarsze progi oślepionego więźnia. Samson, wprowadzony przez dwóch szeregowców, stoi z zamkniętemi powiekami, nie trwożny, lecz tylko śmiertelnie smutny.
Przypatrzcie mu się państwo uważnie: zdawało-by się, że przez tę upłynioną godzinę schudła jego twarz. Blade jego policzki wydają się zapadłemi, a zamknięte oczy otaczają ciemne koła. Można-by