Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.3,4 566.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

a na głowie swéj dźwigał koronę, złożoną z liter misternie zwikłanych, a pałających na podobieństwo promieni tych, które strzelają ku niebu z męczeńskich stosów. Zresztą duch to był dumny i z chłodném obliczem, otaczały go mgły srebrzyste, o których Szymszel domyślił się, że były wyłanianemi przez ducha myślami. Mgły te, srebrnemi pasmami odrywając się od łona anioła wiedzy, ulatywały w otaczające go ciemności i, gdy zdawały się walczyć z niemi w przestrzeni, Sar-ha-Olam patrzył na walki te wielkiém, spokojném, przejrzystém okiem, a płomienne litery, splatające koronę jego, układały się w wyraz „zwyciężę!“
Powyżéj wznosili się aniołowie inni, różni, mniejsi i więksi, bardziéj i mniéj promieniści. Szymszel poznawał ich wszystkich, każdego zwąc po imieniu. „Oto jest anioł Metatron — mówił sobie w duchu — Bądź pochwalony, aniele Metatronie, który strzeżesz Izraela jako źrenicy w oku swojém i biedną jego głowę osłaniasz skrzydłami swemi.“ Skrzydła anioła Metatrona śnieżyście białe są i tak jak tałesy, płaszcze owe, w których modlą się synowie Izraela, obramowane ciemnemi szlakami. Znak to żałoby, w który Przedwieczny przyodział Metatrona, gdy lud, nad którym obrońcą i stróżem on stoi, stracił ojczyznę.
— A oto jest anioł Uryel z jedenastu towarzyszami, którzy rządzą dwunastu miesiącami w roku. A oto aniołowie wichru i ognia... wyglądają jako tęczowe