Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.3,4 228.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— I ztąd wniosłaś zapewne, że Staś jest nieakuratnym i nieuczciwym. O, ty skłonna jesteś do podéjrzeń! Wszyscy dla ciebie są czarni, a szczególniéj przyjaciele twojéj matki. Otóż widzisz, jak omyliłaś się... Był dzisiaj i wypłacił, co do grosza wypłacił...
Poskoczywszy do komody, wyjęła z niéj i pokazała córce kilka wartościowych papierków. Nie przedstawiały one przecież wcale procentu wypłaconego, ale cząstkę kapitału, którą wdowa, z uczynionéj Stanisławowi ogólnéj pożyczki, dla siebie zachowała. Brygida podniosła głowę i popatrzała na ukazywane jéj pieniądze. Była widocznie zadowoloną.
— To dobrze, — rzekła, — kapitał mamy jest więc bezpiecznie ulokowany.
— Dlaczegóż mówisz, że to mój kapitał. Słyszałaś przecie, jak ojciec, umierając, powiedział: „Dla ciebie Zefirku i dla Bryni.”
— O, nie! o, nie! — zawołała Brygida, — to jest majątek mamy... mamy jednéj. Chciałam tylko wiedziéć, czy on pewnie ulokowany!
Żyrewiczowa nie odgadywała wcale znaczenia i celu zapytań córki, ale rozzbrojona słowami jéj, mówić zaczęła:
— Ależ pewnie, najpewniéj! najbezpieczniéj! Cóż ty sobie myślisz o Stasiu? on przecież ma majątek, Żyrewicze... rodzinny majątek familii Żyrewiczów... obywatelem jest, a teraz to najlepiéj lokować kapitały na majątkach obywatelskich... Zresztą, on