Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 584.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

styngowane, niezmiernie wiele szlachetnéj dumy w spojrzeniu i ukłonie. Ubierała się w ozdobne ogoniaste suknie, a nierzadko i w aksamitne paltoty. Na siwiejących włosach nosiła kapelusze lub czepeczki z kolorowymi wstążkami. Zarówno jak panna Zuzanna, dama ta trudniła się wyrabianiem różnych robótek ręcznych, za które, bez względu na okazałość postaci jéj, kosztowność stroju i dumną wyniosłość oblicza, naiwne a litościwe duszyczki, miasto nasze zamieszkujące, płaciły dziesięć razy wyżéj nad istotną wartość. Oprócz siatek i kołnierzyków, pani Kuniewiczowa wyrabiała jeszcze sztuczne kwiaty i inne różne ornamenta, któremi przyozdabiała miejscowe świątynie, co stawiało ją bardzo wysoko we względach arystokratyczno-klerykalnego stronnictwa, w mieście naszém istniejącego, i jak mi się zdaje, przynosiło bez porównania więcéj korzyści jéj saméj, niż chwały Panu Bogu. Powolnym, jak zwykle, krokiem i z dumnie smutną twarzą przechodząc koło nas, pani Kuniewiczowa spostrzegła plączącą się koło mnie pannę Zuzannę i pozdrowiła koleżankę wyniosłém skinieniem głowy.
— Byłaś dziś pani u hrabiny? — zapytała.
— Byłam, byłam, ale nie pójdę już, aż chyba wieczorem... i pani nie idź tam także...
— A to dlaczego?
— Książę jest dziś tam na obiedzie... zabawi do szóstéj... — tajemniczo szepnęła kobiecina.