Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 469.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dyum psychologiczne... tak, nie cofam wyrażenia mego... było-by to studyum psychologiczne; w ciałach tych bowiem niepozornych, chudych, okrytych szarém, ubogiém często odzieniem, zaopatrzonych w mętne źrenice, w blade oblicza, w przygarbione grzbiety i zwiędłe, ukradkiem poziewające, usta, przemieszkiwały duchy, z których każdy miał swą historyą, cicho płynącą, nieznaną historyą skromnych nadziei i ciężkich zawodów, uciech drobnych i nudy olbrzymiéj, westchnień skrytych, łez częstych, trosk dokuczliwych i rzadkich uśmiechów.
Ale któż kiedy, prócz szczupłéj chyba garści pracowitych szperaczy i skrupulatnych pedantów, przyglądać się chciał nizkim pełzaniem drobnego robaka? Przynajmniéj jest stokroć weseléj, ciekawiéj, ścigać spojrzeniem podniebny lot orła, lub, z dala naturalnie, patrzéć, jak powiew potężnego wiatru igra z potężnemi falami lwiéj grzywy! Uwaga nasza, z pewną domieszką instynktowego uwielbienia, zwraca się zwykle ku monarchom wszelkich królestw przyrody... ku rozwiewającym się fałdom purpurowych płaszczów, ku połyskującéj stali pancerza, lub przynajmniéj ku nieposzlakowanéj bieli batystowéj chustki, wyglądającéj z kieszeni nieposzlakowanie czarnego fraka.
Nie należę z natury do owéj większości śmiertelnych, lubującéj się w wyłączném rozważaniu każdego fałdu atłasowéj szaty, każdego poruszenia wytwor-