Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 467.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie jestem artystą, nie powiem nawet, żebym był znawcą i szczególnym miłośnikiem dzieł sztuki, bo od studyów nad niemi odciągały mnie najprzód prace naukowe, potém obowiązki i zatrudnienia, do zawodu mego przywiązane; a jednak, przechodząc przez wielką salę, zawierającą część głównéj kancelaryi rządowéj miasta naszego, pożałowałem nieraz, że na czas pewien przynajmniéj stać się nie mogę malarzem.
Pyszny-bo téż byłby obraz rodzajowy, przedstawiający tę wielką szarą przestrzeń, objętą ramami ścian ceglasto różowych, nagich, jak nędza, brudnych jak łachman żebraka, chropowatych, jak oblicze zgrzybiałego starca. Nad ścianami, niby niebo ciężko chmurne, rozpościerał się sufit popielaty od pyłu, splamiony pośrodku olbrzymią rozetą, któa w myśli niefortunnego malarza przedstawiać miała wdzięczny snop wschodnich arabesek, a w któréj jedni mniemali rozpoznawać lecącego nietoperza, inni morskiego gło-