Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 316.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

o szczerości słów jego. W istocie, oszustwo umyślne nie musiało wchodzić w skład charakteru ani planów jego. Tych ostatnich zresztą, czy to w dobrém, czy w złém znaczeniu, nie było zapewne w głowie jego i życiu całém ani śladu.
Rzadko bardzo w mém życiu zasiadałem do obiadowego stołu z taką niechęcią, jak dnia tego, Pani Przyborska na szeleszczących falach jedwabiu przypłynęła ku stołowi i, powiewając ukoronkowaną, woniejącą chusteczką, poskarżyła się zaraz na ten duszący upał, który nawet w chłodnych i ocienionych pokojach oddychać zaledwie pozwala.
Potém zaczęła bawić mię powoli, łagodnie i nadzwyczaj wytwornym stylem wypowiadanemi komunałami wszelkiego rodzaju. Widocznie rybka jakaś nieoględna dała się jeszcze niedawnemi czasy ułowić na wędkę pana domu, bo obiad był wyborny, niezbyt długi, ale z doborowych potraw złożony, a winem i wetami ubogacony. Pani Przyborska nic prawie nie jadła, piła tylko wciąż limoniadę i oranżadę i zaledwie dotknęła lekkiéj jakiéjś jarzynki i słodkiego blamanżu. Syn jéj za to jadł za nią, za siebie i za mnie. Nie był jednak żarłokiem, tylko smakoszem wytwornym i wytrawnym, lubującym się samym procesem jedzenia i znającym się wybornie na wszelkich odcieniach kulinarnéj sztuki. Przez cały czas zasiadania u stołu o niczém więcéj nie mówił, jak o wzglę-