Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 206.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Panie Hebel! a pański ojciec kim jest?
Pytanie to, tak dziwne i niestosowne, uczyniło na całém towarzystwie wrażenie piorunu. Obecni zwrócili zdziwione spojrzenia na gospodynią domu, potém wszystkie oczy ciekawie przeniosły się na twarz zapytanego. Pan Odrowąż wypuścił z ręki widelec i mruknął pod wąsem: do kroćset! ale przez wzgląd na płeć piękną powstrzymał się i tylko spojrzał na siostrę groźnym wzrokiem.
Roman spojrzał na pytającą i jakby nie dowierzając własnemu słuchowi, zapytał:
— Czy pani do mnie mówi?
— Tak, — powtórzyła pani Eufemia, — pytam pana kim jest pański ojciec.
Milczenie stało się ogólne, wszyscy oddech zatrzymali w piersi, Lilla bladła i rumieniła się na przemian. Ale na pięknéj twarzy syna stolarza najmniejsze nie ukazało się wzruszenie. Uśmiechnął się tylky lekko i odrzekł z wielką grzecznością i spokojem:
— Ojciec mój, pani, jest tym samym stolarzem, który robił ramy tak podziwiane przed chwilą i tak pięknie zdobiące okna jéj cieplarni.
Powiedziawszy to, zwrócił się znowu do Lilli i ciągnął daléj przerwaną z nią rozmowę. Wszystkie spojrzenia zlały się na twarz nieznanego a sympatycznego młodzieńca. Kilka rąk wzniosło się jak do dania oklasku, kilka ust otworzyło się niby do wyrazu pochwały i szacunku; ale przez poczucie grze-