Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 168.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jak Helena była szczęśliwą w owéj chwili, któż opowié, albo opisze?
Owego wieczora, w oknie na facyatce domu Szkolnéj ulicy, długo drżało światełko. Dopiéro około północy wyszedł Leon. Niebo miał w sercu. Walka się skończyła i czuł się zwycięzcą; odzyskał szacunek dla siebie, a przed sobą widział jasną przyszłość z rozumną, dobrą, kochającą i ukochaną kobietą.



XI.

W parę dni potém cały piękny świat warszawski o niczém innem nie mówił, jak o zerwaniu zamierzonego małżeństwa doktora z panną Bogacką. Jedni się dziwili, inni się śmieli, a inni jeszcze najdziwaczniejsze tworzyli przypuszczenia. Mówiono z cicha, że młody człowiek zakochał się w jakiéjś baletniczce, czy śpiewaczce, czy subretce; że się z kimś żeni, niewiadomo z kim, z nieznajomą jakąś, podobno awanturnicą.
Słudzy i domowi państwa Bogackich przebąkiwali coś o długiéj rozmowie, jaką pan Leon miał z panną Lolą sam-na-sam, i o tém, że ona po téj rozmowie wyszła, cała zarumieniona i zapłakana, a na-