Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 151.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

niebie; ale było ono w sercu dziewczyny, i cały świat wydał się jéj opromienionym i ciepłym.
Po chwili Leon wyszedł z mieszkania Heleny, smutniejszy jeszcze i bardziéj zamyślony, niż był wprzódy. Nigdy nie wydała mu się ona równie powabną i wdzięczną, jak w dniu owym; całą mocą, wszystkiemi władzami swojéj istoty zapragnął jéj. Ale z drugiéj strony stawała mu w myśli Lola, z którą związany już był słowem daném, wobec całego świata. Lola bogata, świetna; zerwanie z nią, ożenienie się z ubogą Heleną, ukazywało mu się w ciemnéj barwie śmieszności i upokorzenia przed tymi, którzy mu dotychczas zazdrościli pomyślności i blasku.
Uczucie z rachubą i próżnością toczyło w nim walkę; szala zwycięztwa przechylała się to na jednę, to na drugą stronę; gniewał się na własną słabość, samym sobą pogardzał. Chwilami coś postanawiał i znowu wpadał w niepewność. Nieszczęśliwy ulubieniec salonów, dziécię zepsute powodzeniem, miękkości życia i cackami; nie miał dość mocy, aby wyrzec się stanowczo: albo kobiéty, którą prawdziwie pokochał, albo cacek, łechcących jego próżność.