Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 139.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy się drzwi za nim zamknęły, Helena w milczeniu wyciągnęła ręce do Natalii, objęła ją, przytuliła się do niéj i rzekła: Natalko, szczęśliwa jestem!
Poważnie Natalia spojrzała w twarz swéj towarzyszki, i zdziwiła się, ujrzawszy niezwyczajny jéj wyraz. Było to jakby rozpromienienie, jakby rozkwit lica. Wszystkie odcienia radosnéj nadziei zalały oczy i otoczyły usta Heleny. Twarz kobiety taką jest wtedy tylko, gdy do jéj serca wstępuje gość potężny; — wielka miłość. Natalia pocałowała gorące czoło Heleny i odpowiedziała z cicha.
— Daj ci Boże szczęście, któregoś warta.
Ale wyraźny niepokój twarz jéj zachmurzył: słyszała, że pan Leon był sławnym bałamutem; wiedziała, iż modni i salonowi panowie może się i szczerze czasem zalecają ubogim kobiétom, ale nie żenią się z niemi. Helena taka spragniona serdecznego życia, aka ufna!... Natalia mimowolnie zadrżała, przypominając sobie słowa poety.
„Serce i potok ostrzegać daremnie.“