Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 087.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zgodnych z sobą w miłości i pojęciach, i jaki to piękny duet: rozmowa dwojga ludzi, których serca rwą się do siebie, a myśli, niby siostry, razem w świat daleki biegną.
— Marzycielko! marzycielko! — jakby z wyrzutem rzekła Natalia.
— Ja marzycielka? — z lekkiém podniesieniem głowy odpowiedziała Helena — nie nazywaj mię tak, Natalio, nie rób mi téj krzywdy. Marzycielem jest człowiek, który pragnie tego, co niemożebne, i zapatrzony w dalekie niebo, nierozważnie depce najpiękniejsze kwiaty ziemskie. Ja nie marzę, ale myślę i pragnę. To, o czém myślałam, istnieje na ziemi, bywa innych udziałem; czemuż-bym ja tego pragnąć nie mogła? ja, która czuję w sobie tyle sił, uczucia i myśli, że one mogły-by starczyć wielu istotom, spotykanym na Bożym świecie codziennie. Jeżeli nie spełnią się pragnienia moje, pójdę w życie dalsze, jak dotąd idę, samotna i odważna; nie będę się skarżyć i nie upadnę w tęsknocie i jękach. Ale pragnąć szczęścia, ale snuć myślą wyśnione jego obrazy, któż mi zabroni?
— Myśli takie osłabiają hart twój, którego ci tak bardzo potrzeba.
— Nie, one mię wzmacniają, one mi pomagają dźwigać krzyż samotnéj doli.
Ostatnie wyrazy wymówiła z nieopisanym wyra-