Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 071.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

które gangrenują nazawsze serce człowieka — ale odcień znudzenia. Pan Leon był jednym z ludzi, których w pospolitéj mowie zwą dziećmi szczęścia. Niebogaty, ale z licznemi stosunkami w arystokratycznéj sferze, po ukończeniu medycznych studyów, wszedł na drogę życia, pełen zapału i nadziei.
Nadzieje go nie zawiodły; częścią przez wpływ owych licznych stosunków, częścią dla osobistéj, rzeczywistéj wartości jako człowieka i jako doktora — wkrótce nabył wziętości, dostatku i towarzyskiego znaczenia. Pragnącemi usty pił szybko i chciwie ze wszystkich czar rozkoszy; przez zapory i trudności, najeżone dla innych ostremi kolcami, prześlizgał się, łatwo, bez rany, bez bólu; każdy poranek witał go uśmiechem nadziei jakiéjś, każdy wieczór składał mu w dani téj nadziei spełnienie. Nie z saméj tylko zabawy składało się jego życie — pracował z pożytkiem dla innych. A jakże miłą była ta praca! Wszystkie czarne, piwne, szafirowe i niebieskie oczy jego pacyentek tak słodko patrzały w twarz młodego doktora! wszystkie ich purpurowe usta tak uprzejmie się do niego uśmiechały! A ileż razy miękka, drobna rączka drżała w gorącéj jego dłoni, gdy on, topiąc spojrzenie swoje w twarzy choréj, badał uderzenia jéj pulsu! A kiedy sztuką lekarską zdołał przywrócić siły fizyczne jakiéj pięknéj i z wdzięczném sercem istocie, to już i słów brakło do wypowiedzenia mu całéj dzięki, i miary nie było w przyjaźni dla niego —