Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 066.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiele niekiedy przemilczéć trzeba. Złośliwe demony, rojami unosząc się około człowieka, zamykają mu usta i wołają: tego nie mów! tego nie mów! wstrzymują mu rękę, krzycząc hałaśliwie: o tém nie pisz! o tém nie pisz! I, chcąc nie chcąc, człowiek usta zamyka, pióro odrzuca, i myśl jego niedopowiedziana w świat ulatuje.
Tymczasem, czytelnicy, jeżeli chcecie uzupełnić w myśli swojéj to, czegom nie dopowiedziała wam tutaj, okiem badawczém wpatrzcie się w głębie otaczających was istnień. Tam, gdzie huczą burze niezaspokojonych pragnień, gdzie pod wpływem goryczy krzywią się dobre istynkta, a w prochu zagasłego rodzinnego ogniska, jak zjadliwe żmije, roją się i wiją bóle i grzechy — tam szukajcie dalszego ciągu powieści mojéj. A gdzie znajdziecie jasną myśl ludzką, przyświecającą w najgłębszych nawet przepaściach, gdzie ujrzycie pracę wytrwałą — tam będzie powieści téj koniec.
Spójrzcie więc uważnie wokoło siebie i w istnieniach otaczających ludzi dojrzyjcie dalszego ciągu historyi bohaterów moich; a nim historyą tę kiedyś, kiedyś dopowiedziéć wam sama będę mogła, żegnam was tymczasem, czytelnicy, słowem: do zobaczenia.

Koniec.