Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 051.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zabolała. A zaraz znać, że pan z panów, bo u nich wszystkich myśliwstwo, to rzecz konieczna, — a on tylko o polowaniu mówi.
Zamilkł po monologu pan Żytowski, włożył ręce w kieszenie i, z widoczném zadowoleniem na twarzy, przechadzał się po salonie. Po chwili stanął przed żoną i rzekł:
— Duszko! a gdyby ten Starski pomyślał o naszéj Lolce?
Na to pytanie Lola, która dotąd stała oparta o okno, patrząc w zamyśleniu na piękną noc letnią, drgnęła i zwróciła się ku ojcu.
— Duszko, a gdyby on pomyślał o naszéj Lolce? — powtórzył pan Jan, patrząc na milczącą żonę.
Pani Żytowska poprawiła na głowie czépeczek i rzekła powoli:
— Zdaje się, że to jest bardzo porządny człowiek,, Zresztą, będzie tak, jak Pan Bóg zechce, mój Jasiu.
Dalszego ciągu rodzicielskiéj narady nie słyszała Lola. Wychyliła się przez okno, patrzała w głęboki szafir nieba i myślała.....
Myślała... któż opisze myśli rozmarzonego dziecka które sobie własnych pragnień wyraźnie określić nie umié, a którego dusza cała rwie się ku miłości, swobodzie i światu? Kto określi myśli młodziuchnéj, tęskniącéj a niedoświadczonéj dziewczyny, gdy jéj po raz piérwszy powiedzą: oto człowiek, który cię ukocha