Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z różnych sfer t.1,2 040.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i piękną mowę dziewczęcia i z zachwyceniem słuchano jéj czystéj, cichéj a miękkiéj muzyki.
Drobnéj postaci, ciemnych, dużych oczu i bladego lica, Lola nie była piękną, ale uroczą jakoś i wdzięczną. Było to dziécię słodkie, uległe i marzące, z żywém pojęciem, z sercem gorącém, ale słabe, poddające się wpływom, potrzebujące wsparcia, nauki życia, kierunku.
Gdy przybyła do Żytowa, pan Jan z dumą słuchał jéj płynnéj, czystéj mowy i harmonijnéj muzyki, a patrząc na drobną postać, blade lice i małą, zgrabną rękę córki, wołał do żony:
— Duszko! arystokratka dziewczyna, dalibóg arystokratka! Mówiłem, że będzie z niéj wielka pani.
Pani Żytowska spoglądała na córkę i odpowiadała:
— Jak będzie wola Pana Boga. Wychowało się dziecko w klasztorze, powinno być pobożne.
Pobożną téż była Lola. Poważne śpiewy zakonnic, wspaniałe celebry biskupie i długie nauki kapłanów tchnęły w jéj duszę gorącą wiarę. Żywa wyobraźnia ukazywała jéj Boga, odzianego purpurą wszechmocy, oblanego światłem mądrości i łaski. Lubiła myśléć o jasnych i pięknych aniołach, którzy zstępują z nieba, aby stróżami zostać ziemskich, ludzkich dróg, — i gdy zamykała do snu oczy, nieraz jéj się zdawało, że czuje na licach wonne tchnienie anioła stróża, i że, jak niegdyś w kolébce, tak na jego miękkiém skrzydle kołysana usypia. Modliła się rzadko