Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z życia realisty 155.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Innym znów razem, gdyśmy, wedle zwyczaju naszego, siedzieli na spadzistości wzgórza pod gruszą, ujrzeliśmy na drodze, od zamku wiodącéj, dwa szybko posuwające się czerwonawe światła. Droga ta biegła o kilka staj od stóp pagórka i prowadziła do dóbr księcia X. o parę mil od Hor położonych. Patrzyliśmy na zbliżające się światła i wkrótce ujrzeliśmy zaprzężoną sześciu siwemi końmi karetę, która z głuchym prawie turkotem toczyła się od strony zamku. O kilka kroków przed karetą, obok lejcowych koni, jechało konno dwóch ludzi w kozackich strojach, trzymając w ręku kagańce, których czerwone płomienie wiły się poziomo w powietrzu, zakończone wielkiemi węzłami dymu i tryskających na wszystkie strony iskier. Niedaleko wzgórza droga była wązka i nieco pochyła, powóz zaczął wolniéj się toczyć i gdy był na przeciw miejsca, na którém siedzieliśmy, ujrzałem w całkiem oszklonéj i oświetlonéj wewnątrz latarnią, karecie, bardzo piękną kobietę, która, wpół-leżąc, czytała przy świetle umieszczonéj w głębi powozu latarni. Od wiosennego chłodu, orzucona ona była szalem w bogatych fałdach, spadającym wkoło niéj a bardzo jasne złotawe włosy tworzyły rodzaj wieńca nad białém, pochyloném nad książką, czołem. Była to księżna X. wracająca z odwiedzin u państwa L. Głuchy turkot powozu, lekki dźwięk uprzęży, jaskrawy płomień kagańców i urodna postać pięknéj pani, oblanéj srebrném