Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z życia realisty 071.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gdy Ulana znowu zwróciła ku mnie spojrzenie i otworzyła usta, jakby chciała coś powiedziéć, ale zawahała się, spuściła oczy i milczała.
— Czego chcecie, Ulano? — spytałem, sam nie wiedząc dla czego nie mówię do niéj, ty, jak do innych wiejskich kobiet.
— Chciałam prosić was, paniczu — odrzekła swoim dźwięcznym głosem, nie patrząc na mnie — abyście pozwolili mnie być przy Maryjce, póki ona nie ozdrowieje.
Jak łatwo się domyśléć, dałem to pozwolenie, i Ulana, rzekłszy krótkie „dziękuję, paniczu“, odeszła, nie spojrzawszy na mnie.
— Kto jest ta dziewczyna? — spytałem pod-dyrektora, który się obok mnie znalazł.
— Nowo najęta na miejsce innéj, odprawionéj, robotnica — odpowiedział.
— Czy dawno jest tutaj?
— Od wczoraj.
— Dlaczegóż się tak interesuje Maryjką?
— A, z jednéj to wioski podobno.
— Czy z daleka?
— Bóg ich tam wié, zkąd one pochodzą; ja się tam o to nie pytam, byle zdatne były do roboty.
Spostrzegłem, że sam okazywałem za wiele interesowania się nową robotnicą, tak licznemi pytaniami o nią zarzucając pod-dyrektora.
Odszedłem i wróciłem do mego mieszkania, w któ-