Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z życia realisty 054.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

lub kluczykami, Kocię z bukietem świeżych kwiatów w ręku. Uśmiechałem się wewnętrznie do wdzięcznego wspomnienia, ale najczęściéj, w téj saméj chwili, wchodził pod-dyrektor z raportem, albo wzrok mój spotykał otwartą i czekającą na mnie księgę rachunków, albo jeszcze przynoszono mi od jednego z korespondentów fabryki list, wymagający bezzwłocznéj odpowiedzi, piękne postacie siostr moich i obraz jasnego domu, pierzchały z przed mych oczów, a zamiast nich stawały nieubłagane cyfry lub techniczne wyrazy, brzmiące twardo jak najtwardsza rzeczywistość.
W ogóle wiodłem życie pustelnicze, niemal odludne. Pod-dyrektor nie mógł mi być żadném towarzystwem: ciasnego umysłu téj kapitalnéj wady człowieka, nie wynagradzał żadną zaletą serca. Spostrzegałem, że mnie nie lubił, zazdrościł mi wyższego położenia, którego w ślimaczym swoim pochodzie sam dopiąć nie mógł. W spojrzeniu jego widziałem zawiść, jaką ma zawsze mierność, ze steraném w nieudolnych dążeniach życiem, ku młodości, która widzi przed sobą światy i czuje siły do ich zdobycia. Miałem więc z nim stosunek tylko officyalny, mówiliśmy z sobą wtedy, gdy wymagały tego interesa fabryki. Oprócz pod-dyrektora było jeszcze wprawdzie w zakładzie kilu oficyalistów, ale byli to ludzie mało oświeceni i do zbytku przejęci moją nad nimi wyższo-