Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Z życia realisty 044.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiesiste wąsy, uzupełniały męzką, energiczną piękność. Cała postać jego napiętnowana była dobroduszną wesołością, uprzejmością rubaszną nieco. Śmiał się bardzo głośno i często, w mowie mieszał niekiedy wyrażenia ludowe i ogólnie wyrażał się zwięźle, energicznie i z prostotą. Gdyśmy byli na pół drogi, między fabryką a zameczkiem, rzekł do mnie ze swym serdecznym, dobrodusznym śmiechem:
— Dziwisz się pan pewnie różnicy, jaką znajdujesz między bratem moim a mną. Ale bo widzisz, Edward urodził się dwanaście lat późniéj ode mnie i wychował w innych trochę czasach. Był on ulubieńcem ojca naszego, który, sam wysoko szanując książkowy rozum, młodszego syna według swoich pojęć kierował. Bo co starszy, to od dzieciństwa dyabelnie do książek się nie nadał. Od najmłodszych lat, lubiłem tylko gospodarstwo, konie i myśliwstwo. Żonka, dzieci, szerokie pola, po których mogę hasać na moim turczynie, ile dusza zażąda, sfora chartów a w zimowe wieczory teorban, na którym gram, kiedy moja Sońka piosenki swoje śpiewa, ot i cały mój świat. Nie wiem, co się za morzami dzieje i filozofów nie czytam. Każdy, widzisz pan, żyje, jak chce i umié.
Gdyśmy już weszli do obszernych komnat zamku, pan Mieczysław wyprzedził mię i zawołał głośno:
— Sońko! serce! prowadzę tobie gościa!