Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Rodzina Brochwiczów t.1 113.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nym bodźcem do powzięcia postanowienia i wykonania go. Gdybyśmy po wielkiém rozbiciu, które byt nasz spotkało, nie posiadali tego dachu i tego kawałka ziemi, cobyśmy uczynili? szukali-byśmy dla siebie miejsca pod słońcem, i musieli-byśmy je znaléźć; bo, koniec końców, oprócz zajęć około ziemi i plonów, jakie ona daje, są na świecie inne zajęcia i zarobki. Oprócz rolnictwa i naukowych zawodów, są jeszcze w wielkim warsztacie ludzkości prace inne, mało nam znane, a jednak tysiącom, milionom ludzi byt dające. Chcę wmieszać się pomiędzy te tysiące i te miliony, zapomnieć o tém, że byłem bogatym, że jestem Siecińskim, że sposobiłem się do jednego z zawodów, przodujących umysłowéj działalności ludzkiéj. Chcę zostać rzemieślnikiem, handlarzem, wyrobnikiem, czémbądź, byle módz żyć, pracować, spełnić swe obowiązki względem rodziny, dla niéj i dla siebie samego zdobywać jutro.
Wzruszenie, połączone ze zdziwieniem, malowało się na twarzy Józefa.
— Daruj mi, Stefanie — rzekł w zamyśleniu brat starszy — ale ja nie rozumiem jeszcze w zupełności twéj myśli. Przecież, gdybyś skończył nauki, które tak świetnie rozpocząłeś, za lat trzy, lub cztery, mógłbyś pozyskać niezależność i stać się pomocą młodszemu rodzeństwu.
— Tak — odparł Stefan — ale przez lat trzy, lub cztery, Katarzyna umarła-by tu z suchot, albo,