Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.1 050.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szem, że do mnie zwróconem. Zrazu szło jako tako, ale potem coraz gorzej, bo mnie sprzykrzyła się prędko rola kochanka i zacząłem okazywać się w mojej własnej skórze, a ona nie przestawała mnie kochać szalenie, płakała nad moją obojętnością, łamała ręce, chorowała: w końcu tak mi się sprzykrzyła, że wyrestaurowałem szwajcarski domek w Awulsie i urządziwszy go po dawnemu, zacząłem na nowo moje kawalerskie, nieocenione życie.
— A posag żony? — zapytał ktoś z gości.
— Posag wziąłem: piękny majątek nad spławną rzeką i 300.000 złp. gotówki, które mi Władzio odesłał w bankowych biletach z impertynenckim napisem na kopercie: „Masz czego chciałeś.“ Trzy lata minęło, w czasie których ja bawiłem się w Awulsie moim, u przyjaciół lub po miastach, jak za najlepszych czasów, a dwie kobiety w domu, matka i żona roniły łzy nad marnotrawnym synem i mężem. Jak na biedę piękna Józia djabelnie szpetniała, twarz jej zżółkła jak cytryna, oczy poczerwieniały, nad czołem włosy siwieć zaczęły, choć miała tylko lat 20. Bardzo naturalnie, że w końcu trzeciego roku i patrzeć na nią nie mogłem, a ona się uwzięła kochać mnie co raz bardziej. Czasem gdy po miesiącu albo dwóch niebytności wracałem do domu, rzuciła mi się na szyję z całą gwałtownością namiętnej kobiety i zanosiła się od płaczu. Przyznajcie sami panowie, że nie było to zbyt wesołem, i że miałem prawo uważać się za męczennika małżeństwa. Niekiedy siedząc z załamanemi rękami i blada jak śmierć, mawiała do mnie:
— Ja wiem, Kalikście, że ty mnie nie kochasz, że grasz w karty, tracisz mój majątek, upędzasz się za innemi kobietami, wiem o tem wszystkiem, a jednak kocham cię nad życie i kochać nigdy nie przestanę.
— Bo głupia jesteś, — odpowiadałem na to, i zosta-