Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Pan Graba cz.1 043.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przystojny blondyn, który dotąd mało się odzywał i z rodzajem szyderstwa patrzył na Grabę. — Przed rokiem miałem już znacznie nadwerężony fundusz i wziąłem sobie bogatą żonę, a teraz znowu fortuna moja na stu koniach jedzie.
— Tak zwykli czynić ludzie rozumiejący sztukę życia, — odpowiedział Kalikst, — i postępek pański przynosi honor przedsiębiorczemu i przemysłowemu guzowi jego czaszki.
Co do mnie, nie potrzebowałem wcale łamać sobie głowy, aby wymyślić tę deskę zbawienia, bo byłem skończonym znawcą wszystkich sposobów wydobywania się z kłopotów, a potem mnóstwo pięknych przykładów wskazywało mi tę praktyczną drogę prowadzącą przez kobierzec ślubny do odzyskania utraconego dostatku. Więc zacząłem eksplorować okolicę w celu znalezienia potrzebnego mi przedmiotu i wkrótce znalazłem. O kilka mil od majątków naszych, mieszkała przy starszym bracie panna Józefa L., najbogatsza dziedziczka w gubernji, wcale nie szpetna i mająca lat 17, to jest wiek, w którym najłatwiej jest zawrócić głowę kobiecie. Kazałem więc założyć do nowiutkiego koczyka cztery siwki, wziąłem z sobą grooma w zielonej, szemerowanej złotem liberji, nastroiłem się na ton obywatelski dla brata, a minstrelowski dla siostry i pojechałem w konkury. Nie upłynęło dwóch miesięcy, panna była już zakochana we mnie po uszy, ale brat, wąsaty obywatel, który codzień mówił pacierze i zajmował się budowaniem chat z kominami, stanął w poprzek i rad, że może w jakiejkolwiek okoliczności wznowić zwyczaj dawnej szlachty, krzyknął: „nie pozwalam!“
Panna dostała serdecznego płaczu i ukradkiem spotkała się ze mną w ogrodzie; ja wydobyłem pistolet z kieszeni i rzekłem do niej:
— Jeśli nie dasz mi natychmiast słowa, że będziesz moją, zastrzelę się w twoich oczach!