Strona:PL Eliza Orzeszkowa-O kobiecie 189.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mniéj strat i cierpień, a więcéj korzyści i szybszy postęp. Jednak momenta wszelkie mijają. Starożytni mawiali: godziny życia są dla człowieka z kolei matkami i macochami. Po godzinie-macosze nastąpić może godzina matka. Cóż, jeśli zamiast przekonanych o prawości i pożyteczności dążenia kobiet do nauki i pracy, znajdzie nas ona pogrążonymi w teoryi Afrodytystycznéj, nie zdolnymi zatém do skorzystania z uśmiechu czasu? Bez względu więc na to, czy myśl wytworzenia „w domu“ sposobów naukowego wykształcenia kobiet może natychmiast urzeczywistnioną zostać, czy nie może, wyobrażenia nasze w tym przedmiocie posiadają wagę niezmierną; najważniejszą bowiem rzeczą dla człowieka i społeczeństwa, gruntem, na którym człowiek i społeczeństwo budowy swe opiéra, jest — zasada. Gdy ta zdobytą i ustaloną zostanie, czyn ją wieńczy, staje się kwestyą czasu. „Z wiary waszéj wola wasza, z woli waszéj czyn wasz będzie!“ Mnie się zdaje, że w téj sprawie więcéj jeszcze niedostaje nam wiary i woli, niż możliwości czynu.
Wiary i woli w sprawie kształcenia kobiet tak dalece nam niedostaje, że gotową jestem dowieść wam, iż, nie życząc sobie, aby kobiety nasze stawały się doktorkami, nie pragniecie téż wcale, aby były one dobremi gospodyniami. „Jakto? nie pragniemy dobrych gospodyń? Ależ my tego właśnie,