Strona:PL Eliza Orzeszkowa-O kobiecie 178.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

motne. Bardzo wiele za to jest takich, które umierają częściowo, czyli w fizycznych niedostatkach, zjednoczonych z nadmiarem pracy, w drażniących i niezdrowych wrażeniach stolicy wielkiéj i obcéj płowieją na ciele i duchu, gubią coś z sił swoich cielesnych i skarbów duchowych, czego nie odnajdą już nigdy, lub odnajdywać będą potem przez nowe trudy i męki ciała i ducha.
Wspomniałam przed chwilą o moralnym głodzie. Nie jest on lżejszym do przeniesienia, ani zdrowszym od fizycznego. Widnokrąg, napełniony rodzinnemi widokami, i atmosfera, brzmiąca dźwiękami mowy, do któréj słuch i serce przywykły, poufałość twarzy, z których każda, chociaż nieznana, gotowa cię zawsze w twoim języku zapytać: jak się masz? i nici sympatyi, które snują się wśród téj wielkiéj rodziny, jaką jest naród, — żywią i wzmacniają niemniéj jak azotowe materye, bo moralne przedewszystkiém, lecz i fizyczne także. Fizycznie i moralnie cierpiéć musi człowiek, który za mało jada; moralnie i często fizycznie cierpi także ten, który jest za mało kochanym.
One tam nic nie mają z tego, co jest przyzwyczajeniem, wspomnieniem, łatwą poufałością, życzliwością wrodzoną, interesem wspólnym, obowiązkiem i zarazem chęcią współpomocy. Czy im granitowe podścieliska dalekiéj stolicy kłosy i kwiaty rodzinnych pól przypominają? Czy marmury