Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Na prowincyi vol 2.djvu/240

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i tém ogólniéj, że właśnie od lat kilku Topolskiemu dziwnie się szczęściło. Zamożność jego zwiększała się coraz i zarazem zwiększało znaczenie w okolicy. Hrabina powierzyła mu przed dwoma laty ogólny zarząd znacznéj części swoich majątków, a lubo nie małą przez to podejmował on pracę, dawała mu ona za to znaczne korzyści! Wziął téż znaczny majątek w dzierżawę i wiedziano, że, dzięki zwykłéj sobie rządności i postępowemu gospodarowaniu, wybornie wychodził na tém przedsięwzięciu. Oprócz tego, piérwszym on był zawsze w radzie i wykonaniu wszystkiego, co się tyczyło ogólnych spraw okolicy, i za jego to głównie wpływem lub staraniem, drogi komunikacyjne około X. doprowadzone zostały do tak wybornego stanu, że wzbudzały podziw w podróżnych z innych okolic. Szpital w miasteczku wzorowo się utrzymywał, ze składkowéj biblioteki korzystała miejscowa publiczność, w dobrach hrabiny powstały dwie wielkie fabryki, przyczyniając się niezmiernie do dobrobytu całego powiatu. Te wszystkie starania i wpływy, wzrost majątkowy, prawość i serdeczność w obejściu się, wyrobiły dla Topolskiego ogólną sympatyą i poważanie. Wszystko mu się wiodło, wszystko mu sprzyjało, a jednak nie wyglądał na szczęśliwego.
Dla czego był coraz bledszy i w oczach miał coraz głębszy smutek, lubo go kryć usiłował? Czemu nie szukał wesołych towarzystw, ani myślał o żenieniu się, do żadnéj kobiety nie zbliżał się inaczéj, jak z zimną