Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 194.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bal, o którym mówiłeś Karze, nie będzie mógł tej zimy odbyć się w naszym domu.
Bardzo zdziwiony, Darwid zapytał:
— Dlaczego?
Z błyskiem siwych oczu pod fantastycznemi skrzydłami kapelusza, Irena odpowiedziała:
— Bo mamę sama myśl o tym balu mocno zaniepokoiła.
Darwid, po chwili milczenia, zwolna wymówił:
— Czy matka twoja nabrała wstrętu do zabaw?
— Tak, ojcze i o przyczynie tego jej usposobienia oświecać cię nie potrzebuję. Są charaktery, które w pewnych... położeniach bawić się nie mogą.
— W pewnych położeniach? W jakiemże położeniu znajduje się twoja matka?
Zapytanie to wymówił głosem, w którym dźwięczało niepodobne do ukrycia przerażenie. W głowie zaszumiała mu myśl: «Mogłażby wiedzieć?» A Irena prawie oschle mówić zaczęła:
— Wiemy o tem, mój ojcze, oboje równie dobrze. Tylko, co się tyczy tego balu...
— Ten bal — przerwał Darwid — potrzebny mi jest dla przyczyn rozmaitych i odbędzie się w domu naszym za kilka tygodni.