Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 170.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiek bez pracy? Znać też po nim skutki bezczynności: jakiś uwiąd przedwczesny, jakieś marzycielstwo bez celu... Chłopak śliczny! wygląda tak, jakby urodził się z książęcą mitrą na głowie!
Wchodząc na marmurowe schody swego mieszkania, do wygalonowanego szwajcara rzekł:
— Gdy pan Maryan będzie wracał do domu, powiedzieć, że proszę, aby do mnie przyszedł.
Godzinę lub więcej przepędził w gabinecie swoim sam jeden, nad papierami, pisząc, notując, przeglądając różne listy i rachunki, ale po skórze twarzy przebiegały mu niekiedy przykre drgnienia, i od nerwowych ruchów ręki w przykry sposób szeleściły arkusze papierów. Nakoniec, otworzyły się drzwi przedpokoju i z kapeluszem w ręku wszedł do gabinetu Maryan. Od drzwi już zaczął mówić:
— Dzień dobry, mój ojcze. Cieszę się, że mnie wezwałeś, bo dawno już nie miałem przyjemności rozmawiania z tobą. Jesteśmy obaj bardzo zajęci. Mnie od kilku tygodni pochłaniała całkiem Bianka Bianetti.
Był zupełnie swobodnym, chociaż nie wesoły wcale. Darwid, stojąc przy okrągłym stole i bystro na syna patrząc zapytał: