Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom I 022.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

z nich może mieć dochody. Pan nie ma żadnych dóbr. Pan ma jedną wioskę niedużą, której dochody nie starczyły nigdy na zaspokojenie połowy nawet potrzeb pana. W tej wiosce spędziłby pan życie, wielkiemu światu nieznany, gdyby matka pana nie była krewną księcia Zenona i kilku innych koron dziewięciopałkowych. Ale ponieważ miał pan przez matkę parentelę tak świetną, więc wielki świat straty tej nie poniósł. Wiem o panu wszystko. Niech pan pod żadnym względem nie próbuje w błąd mnie wprowadzić... Wiem wszystko.
Na ostatnich wyrazach kładł nacisk, który zdawał się wprawiać Kranickiego w zmieszanie głębokie, nad którem zapanować nie mógł.
Parole d’honneur — zaczął — nie rozumiem, nie pojmuję... Taka prawdziwie przyjacielska usługa i taki ton... nie rozumiem...
— Zaraz pan zrozumie. Ta ofiarowana panu suma to nie usługa przyjacielska, lecz prosty akt handlowy. Wymagam naprzód, aby pan wszelkie stosunki zerwał z synem moim Maryanem.
Kranicki cofnął się o kilka kroków.
— Z Marysiem! — zawołał, jakby uszom swoim wierzyć nie chcąc; — ja z Marysiem