Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom II 181.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jąc, kombinując, liczne arkusze okrywając szeregami cyfr i argumentów. Pracował ogromnie, o niczem oprócz przedmiotu tej pracy nie myśląc i stanął u celu tryumfujący, wszyscy mówili: szczęśliwy! Otrzymał już mnóstwo powinszowań, wyczytał w oczach ludzkich mnóstwo podziwu, wracał teraz z posiedzenia, na którem gruntownością i płynnością wymowy przekonał i podbił liczne grono ludzi niepospolitego znaczenia i rozumu. Tak spędził dzień; teraz, w połowie wieczoru powrócił do domu i lokajowi wydawszy krótki rozkaz: «Nie przyjmować nikogo!» — zapytał jeszcze:
— Gdzie piesek?
Potem usiadł w głębokim fotelu przy okrągłym stole i przez chwilę miał wyraz twarzy człowieka, który budzi się ze snu. Od kilkunastu dni był tak pogrążony w myślach o tym wielkim interesie, a dziś od rana tak pochłonięty uczuciem odniesionego zwycięstwa, że o niczem innem myśleć nie miał czasu; teraz, w pierwszej od dawna chwili bezczynności, doświadczył uczucia budzenia się ze snu, i do myśli wróciło mu zapytanie:
— I cóż? Po co?
Właściwie, zapytanie to było teraz dla niego rzeczywistością, a wszystko inne czynnościami