Strona:PL Eliza Orzeszkowa-Argonauci tom II 073.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Darwid pokonał wzruszenie; słowa córki zbliżały się do faktów, a fakty wymagają zimnej krwi.
— Jeżeli chcesz mówić o swoim zamiarze poślubienia barona Blauendorfa, to powiedzieć ci muszę...
— Nie potrzebujesz mówić o tem, ojcze, bo zamiar ten już porzuciłam. Miałam go, ale porzuciłam. Zastąpił go wcale inny. Posiadasz, ojcze, wieś, którą po rodzicach otrzymałeś, w zapadłej prowincyi położoną. Chcę prosić cię, mój ojcze, abyś mi wieś tę darował, abyś mię nią wyposażył, ale zaraz. Przypuszczam, nawet wiem, że miałeś zamiar dać mi posag dziesięć razy większy. Otóż dziewięciu dziesiątych gotowa jestem wyrzec się ustnie, piśmiennie, w każdej formie i na wszelki sposób, jaki tylko wskazać mi zechcesz. Ale o tę jedną dziesiątą i o to, abym ją mogła niezwłocznie otrzymać, proszę cię, jako o łaskę, serdecznie proszę...
Całą kibicią pochyliła się nizko, a oczy jej, ku ojcu wzniesione, zaszły łzami, które jednak natychmiast powściągnęła. Darwid po chwili milczenia odpowiedział:
— Jakkolwiek nie rozumiem tego kaprysu, nie widzę w nim nic niemożliwego, ani szkodliwego. Owszem, rad będę zrobić ci przyjemność,